Wakacyjne plany 2007

kociara

Jakie macie plany na wakacje?

Ja za dwa tygodnie jadę z mamą, bratem i Borgią na wystawę do Sopotu, po wystawie znajoma hodowczyni zabierze kicię do Wrocławia, a my w trójkę wybierzemy się na rajd rowerowy wzdłuż całego wybrzeża. Na razie tylko tyle zaplanowaliśmy, potem się zobaczy Wink

Kitty

Dobrze, że ktoś zajmie się waszą Borgulką przez czas gdy Wy będziecie na rajdzie rowerowym. Ja może też gdzieś wyjadę Smile

patiangie

Ja w poniedziałek idę na operację kolana, potem jedziemy nad morze do Władysławowa Smile

Muszę korzystać z ostatnich lat cudownego dzieciństwa Laughing

kociara

Na operację kolana? A cożeś sobie zrobiła? Shocked

Kira 11

Ja jadę nad jezioro, nad morze... Wink

Właśnie co z tym kolanem ? Surprised

patiangie

W październiku skręciłam rzepkę i do dzisiaj mam z nią takie problemy, że muszę tę operację przebyć Sad

kociara

No, już mniej więcej wiem, co będziemy robić po wyprawie rowerowej. Może jeszcze pojedziemy z Borgią na kolejną wystawę - do Gdańska, później planujemy uderzyć na Czarną Hańczę na spływ kajakowy Wink

kociara

Pozdrowienia z Pobierowa dla wszystkich!!! Teraz jestem w kawiarence internetowej, więc muszę się sprężać, powiem tylko, że mamy w nogach ponad 400 kilometrów, byczymy się w ośrodku, a w sobotę albo dopiero w niedzielę planujemy dojechać jeszcze do Świnoujścia Wink

Mam nadzieję, że wasze plany się udały i udadzą mimo deszczu i wiatru, mam nadzieję, że mój zamiar smażenia się na plaży i walania się w słońcu uda się zrealizować... Laughing

Ale jestem szczęśliwa!

Pozdrawiam!!!!!!!

dorszka

Króciutki fotoreportaż z naszego rajdu:

kociara

Po dosyć długiej nieobecności wróciłam z obozu żeglarskiego. Zdałam egzamin na żeglarza jachtowego, zostałam ochrzczona (boleśnie zresztą...) i dostałam imię "Wścieklizna Bosmana". Nie będę opowiadała dlaczego, chyba, że będziecie chcieli.

Tu można obejrzeć trochę zdjęć: [link widoczny dla zalogowanych]

Mogę się więc tytułować "Zielonym" żeglarzem, teraz tylko nabrać doświadczenia i heja!

Kotaka

świetne imię Laughing

opowiedz, dlaczego je dostałaś... Wink

Może być ciekawie Very Happy

kociara

No dobra opowiem Laughing

Rzeczywiście, z bardzo ekhm, ciekawej sytuacji imię to się zrodziło.

Otóż pod koniec obozu mieliśmy w planach pojechać do Ustki i tam 2 godziny pływać na jachcie morskim. Oczywiście podzieleni zostaliśmy na 3 grupy, i na szczęście mój instruktor, Wojtek, był jednym z tych, którzy płynęli z moją grupą. Ale kto w tym całym opowiadaniu jest najważniejszy - po moim "pochrztowym" imieniu można się domyślić, że Bosman, właściciel jachtu, towarzyszący nam w tym krótkim morskim rejsie. A wiecie, jak to żeglarze, on się zbytnio - jako stary wilk morski - nie różnił od nich. Kobiety, RUM i śpiew.

Do czego zmierzam. Chodzi o to, że wpadłam temuż Bosmanowi w oko i rąk nie mógł utrzymać przy sobie. Ale za pierwszym razem kiedy zmroziłam go lodowatym wzrokiem trochę się wystraszył i zapytał ile mam lat. Na co odpowiedziałam że 15 - stwierdził, iż : "No to ty już stara d**a jesteś". Wyobraźcie sobie jaka byłam wkurzona, gdy to powiedział...

Dlatego Wojtek wpadł na genialny wprost pomysł, żeby nazwać mnie "Wścieklizną Bosmana" Wink

Kotaka

No to p. "Bosman" trochu przesadził Laughing

Hmm... ale "Wścieklizna Bosmana" jest bardzo ładnie Wink

kociara

Rok 2007 dawno temu minął, a wakacje tego roku wraz z nim, dlatego temat zamykam.