Forum FelisFan.Pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Kocięta, kotki, kocurki z łódzkiego schroniska i nie tylko
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FelisFan.Pl Strona Główna -> Ogłoszenia; Koty w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:59, 17 Sie 2008    Temat postu: Kocięta, kotki, kocurki z łódzkiego schroniska i nie tylko

„Bo w schronisku, proszę Pani to jest trochę jak w domu dziecka,
nosy poprzyklejane do szyby, stukot łapek i ciągłe kolejki do toalety,
no i wyczekiwanie, ciągłe, że może w końcu po mnie przyszła ta Pani?
Może zatrzymany na dłużej wzrok tego Pana
mówi, że dziś ja opuszczę to miejsce by zasiąść na jego kolanach?
… I rozczarowania, kiedy widzisz sylwetki ludzi, którzy odchodzą
śledzone pełnymi jeszcze nadziei oczami,
odprowadzane cichymi słowami: nie zostawiaj mnie, proszę…

„Bo w schronisku proszę Pani, to jest trochę jak w poczekalni,
jedni przychodzą, drudzy odchodzą, wszyscy z niecierpliwością oczekują,
kiedy wybije TA godzina.
Niby razem a jednak każdy osobno…
Jedni wciąż pełni nadziei, że to już, niebawem, za chwilę;
inni już bez emocji, bez wiary…
Ile można czekać na pociąg, który ma setki łez opóźnienia?...”

Mruczek ze Schroniska

1. Koty łowne "na gospodarstwo"
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W łódzkim schronisku dla zwierząt przy ul. Marmurowej 4, obok kanapowych milasków przebywają też koty dzikie i półdzikie, które doskonale nadają się do przysłowiowego "łapania myszy". Jeśli szukacie Państwo kota "na gospodarstwo", samodzielnego, który miałby polować i radził sobie sam na wolności - zapraszamy do schroniska. Wydawane koty są wysterylizowane, zdrowe i zaszczepione.

kontakt w sprawie adopcji:
Ania
[link widoczny dla zalogowanych]
tel: 692-564-537

2. Edgar - wielki łagodny kocur
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Piękny duży biało-bury kocur o ciekawym umaszczeniu. Puchaty, śnieżnobiały, prześliczny.
Kotuś jest wystraszony schroniskiem i człowiekiem i ucieka od ludzkiej ręki. Ale nie gryzie,
nie prycha, po prostu sytuacja w jakiej się znalazł spowodowała że unika ludzkiej ręki.
W swoim własnym domu, gdy kocio nabierze zaufania do godnego do tego człowieka, na pewno stanie się wesołym i szczęśliwym kotem.
Edgar mimo iż ma dwoje oczy na jedno oko nie widzi, ma wadę, nie wiadomo jaka była jego przeszłość i co spowodowała tę ułomność. Ale kotuś wyśmienicie sobie radzi.Tak jakby nic mu w niczym nie przeszkadzało.
Edgarek ma 5 lat, jest zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Jest czystym i kuwetkowym kotem.
Jeśli chcesz podarować mu dom i miłość zaadoptuj Edgara.
Przebywa w 2 boksie na Kociarni w łódzkim schronisku przy ulicy Marmurowej 4.
Dni i godziny w jakich można dokonać adopcji: od wtorku do czwartku - 12-16 oraz sobota i niedziela - 10-14


Jeśli masz jakieś pytania skontaktuj się z wolontariuszką Jowitą:
[link widoczny dla zalogowanych]

3. Zuzia - łaciatka - pilnie potrzebny dom
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Zuzia pojawiła się w naszym szpitalnym stadzie latem tego roku - i przyprowadziła ze sobą cztery malenkie kociaki. Rodzinka została złapana, kotka wysterylizowana i wszystkie zwierzaki oczekiwały w domach tymczasowych na adopcję. Zuzia znalazła domek dośc szybko, ale okazało się, że boi się psów i musiała wrócic. W domku tymczasowym może przebywać tylko do marca, potem musi dom opuscić, bo włascicielka wyjeżdża. Dlatego znalezienie domu dla Zuzi jest pilne. Zuzia jest kotką w pełni domową, chodzi za człowiekiem, lubi pieszczoty i zabawę. Jest miła, dobrze wychowana, kuwetkowa, delikatna, spokojna, nie rozrabia. Chyba nie przepada za innymi kotami, woli kontakt z człowiekiem.

Kontakt - Jolanta Bukowińska
[link widoczny dla zalogowanych] tel. 603 47 87 95 lub bezposrednio do domku tymczasowego 500 295 170 (Pani Jadwiga).
Ogłoszenie ma na celu znalezienie Zuzi dobrego domu. Pani Jadwiga zastrzega sobie prawo niewydania kotki, jeśli uzna, że domek nie zapewni jej odpowiednich warunków.

4. Kajtek - bo ja też bym własny dom chciał mieć...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kajtek jest jednym z kotów, które straciły dom przy okazji wyburzania budynków przy ul. Wysokiej. Kajtek jest domowym, młodym, grzecznym, toleruje inne koty, z niektórymi sie zaprzyjaźnia. Jest spragniony kontaktu z człowiekiem, lubi głaskanie i zabawy sztuczną myszką i piórkami. Jest odpchlony, odrobaczony, wykastrowany, bezbłędnie korzysta z kuwetki. Niestety, Kajtek przebywa w domu tymczasowym, w którym obok niego mieszka kilkanaście innych kotów. Dlatego Kajtuś powinien jak najszybciej znaleźć własnego człowieka, który pokocha go na zawsze. Jeśli Kajtuś szybko nie znajdzie domu, będzie musiał wrócic na ulicę.

Kontakt - Jolanta Bukowińska
[link widoczny dla zalogowanych] tel. 603 47 87 95 lub bezposrednio do domku tymczasowego: 723 513 003
Zastrzegam sobie prawo niewydania kotka, jesli uznam, ze domek nie zapewni mu odpowiednich warunków.

5. Jaskółeczek ocalony?
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

(…)Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą(…)

Maleńki drobniutki kotek uratowany z działek.
Leciutki jak ptaszek, cichutki i zagubiony.
Jaskółeczek chyba nie wierzył, że może spotkać ją coś dobrego.
Ale przecież nikt nie chce skrzywdzić Jaskółki, przecież na pewno nie
damy mu odejść…

Jaskółeczeka jest jeszcze kocim dzieckiem i wymaga troskliwego
domu, który miłością, cierpliwością i odpowiednią pielęgnacją z tego
maleńkiego chudziutkiego pisklątka zrobi pięknego łabędzia


Jaskółeczek jest wykastrowany.


Jaskółeczek przebywa w domu tymczasowym.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Tatiana
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

6. Kicia - Liza - 10 wspólnych lat i koniec przyjaźni...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Zaraz będzie 18, przyjdziesz, napełnisz miski, pogłaszczesz i pójdziesz, do spraw swoich, innych, ważniejszych.
Mój dom, moja kanapa i moja pustka, ogłuszająca cisza.
Nasłuchuję kroków na klatce schodowej
tak co dzień, od paru tygodni.
Tak nagle ten dom opustoszał, poszliście, ja wciąż trwam w domu- nie-domu.
Podobno jest nowy, ciepły, miły, gwarny.
Nie ma tam miejsca dla kota.
10 wspólnych lat i basta.
Czas rozstania.
Boli, ale wybaczam, tylko czy ktoś pokocha starą kotkę.
Bardzo proszę mrucząc zaklęcia,
bo najzwyczajniej boję się samotności
i tego co się stanie, kiedy któregoś dnia po 18 już nie usłyszę odgłosu
Twoich kroków na klatce schodowej.

Kicia

Tak pisaliśmy na początku, kiedy kotka musiała opuścić dom w którym była od zawsze. Mieszkanie miało zostać sprzedane, w nowym nie było dla niej miejsca - alergia nowego członka rodziny....

Obecnie Kicia przebywa w domu tymczasowym, w którym się już zaaklimatyzowała. To prawda, ma prawie 10 lat - ale jest śliczną, zgrabniutką, pełną radości koteczką. Bawi się sznureczkiem, biega, zwiedza wszystkie zakamarki, przychodzi spać do łóżka, mruczy... Zresztą 10 lat to nie starość, to w przeliczeniu na "ludzkie" pani około pięćdziesiątki....

Charakteru Kici do końca jeszcze nie znamy, ale nie jest to kotka-samotniczka. To raczej "kotek towarzyszący" - interesuje ją co robi człowiek, interesują goście, przychodzi posiedzieć razem z człowiekiem na tapczanie, a w nocy spać do łóżka, wita swoją tymczasową opiekunkę wracającą do domu... Na kolana jak dotąd nie wchodzi - lubi za to położyć się obok i "być blisko". Lubi być pogłaskana, ale to ona wyznacza granice: w nocy w łóżku - głaskać jak najwięcej, w dzień - zależnie od nastroju, jednym razem wpycha łebek w rękę domagając się głasków, innym razem kiedy ma dosyć potrafi pacnąć łapką i uciec. Zaniepokojona albo zagrożona potrafi też użyć pazurków i ząbków. Obcych osób raczej się nie boi, chociaż oczywiście podchodzi do nich nieco z dystansem - ale przychodzi obejrzeć gości, nawet z dość bliska, zdarza jej się poocierać albo pozwolić się pogłaskać. Wygląda że szczególną sympatią darzy panów (jej poprzednim opiekunem był mężczyzna). Jest ciekawa świata, najchętniej weszłaby wszędzie. Powinna trafić do domu z zabezpieczonymi oknami - lubi obserwować świat z parapetu, jeśli okno jest odchylone, nieraz wspina się zaciekawiona - a ponieważ jest bardzo skoczna, więc w każdej chwili można się spodziewać próby wyskoczenia na zewnątrz........

Niestety nie mamy możliwości sprawdzenia jej stosunku do innych zwierząt. Zawsze była jedynaczką, nigdy nie wychodziła z mieszkania - więc raczej takiego domu jej szukamy. I oczywiście powinien to być domek jak najlepszy, który śliczną kicię pokocha i już nigdy jej nie zostawi.....

Kotka jest czyściutka, pięknie korzysta z kuwetki, jest wysterylizowana i zaszczepiona.


kontakt w sprawie adopcji:
Magda
[link widoczny dla zalogowanych]
0-792-944-515

7. Nieśmiała biało-czarna Bławatka
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kotka dla doświadczonej osoby - nie jest to typowy milasek, wymaga doswojenia, dopieszczenia, pokazania, że człowiek jest przyjacielem, a jego dotyk sprawia przyjemność.
Bławatka jest śliczną, biało-czarną kotką. Czasem daje się dotknąć i pogłaskać (szczególnie przy jedzeniu). W schronisku przebywa od ok. półtora roku. Jest młoda, ok. 4-letnia. Przed nią wiele lat życia, szkoda, by spędziła je na betonie schroniskowego boksu...
Być może znajdzie się osoba gotowa dać dom Bławatce. Wszak koty chodzą swoimi drogami, niektóre wybierają życie trochę obok nas. Ale każdy potrafi mruczeniem odwdzięczyć się za okazane serce.

Bławatka jest zaszczepiona, wysterylizowana, zaczipowana. Pięknie korzysta z kuwety.

Bławatka przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 190.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 12-16; weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Asia
mial: [link widoczny dla zalogowanych]

8. Teo - delikatna, niezależna, kocia księżniczka
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Teo to czarna jak smoła, niespełna roczna kocia księżniczka. Drobna, delikatna, subtelna o niewinnym spojrzeniu zielonych oczu. Porusza się z gracją baletnicy. Maniery też jak na księżniczkę przystało - nawet w czasie zabaw z myszką czy piórkami ruchy są spokojne i dystyngowane, no chyba ze księżniczka się zapomni Wink. W jadalni osobna miseczka pół metra od innych kotów bo przecież księżniczka nie będzie jadła z pospólstwem i przepychała sie przy misce Wink Miejscówka do spania musi być mięciutka - najlepiej na poduchach ale wtulenie się w innego kota też nie jest złe. Bo Księżniczka potrzebuje kociej damy dworu albo pazia do towarzystwa żeby się nie nudzić Wink
Ludzka służba jest potrzebna księżniczce niemal wyłącznie do wyrażania zachwytów nad jej urodą (bo o tak oczywistych powinnościach jak dostarczanie jedzenia czy sprzątanie kuwety nie warto wspominać). Zachwyty rzecz jasna księżniczka przyjmuje z godnością i czasem w drodze łaski pozwoli ludzkiej służbie na kilka głasków ale o spoufalaniu się nie ma mowy bo to nie przystoi księżniczkom.

Teo jest odrobaczona, 2 x zaszczepiona, wysterylizowana.

Jeśli cenisz sobie niezależność i koci indywidualizm i chcesz dać Teo dom skontaktuj się z książęcą służbą:
Gośka
[link widoczny dla zalogowanych]
603 117 913

9. Mioodowooki Czarek - kot niezależny
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Czarek to niespełna roczny kocurek. Duży, bury, gruboogoniasty, miodowooki a przede wszystkim niezależny. Pan Kot, który wie że jest piękny, pozwala się podziwiać ale ma charakter indywidualisty. Jego niezależność potrafi stłumić machanie myszką na wędce - wtedy zapomina, że jest Panem Kotem na którego można jedynie patrzeć a zaczyna szaleć uznając, że człowiek jest mu jednak potrzebny Wink
Pan kot miewa chwile dobroci dla ludzkiego personelu kiedy ten napełnia miski albo sam coś je - wtedy mruczy, ociera sie, miałkoli a nawet wystawia brzuch do głaskania - dając wyraźnie do zrozumienia, że warto ten brzuch napełnić Wink Bo Czarek to w końcu facet, nieważne, że koci i sprawdza się w jego przypadku powiedzenie przez żołądek do serca.

Czarek jest odrobaczony, 2 x zaszczepiony, wykastrowany.
Bezbłędnie korzysta z kuwety.

Szuka domu, który uszanuje i doceni jego niezależność. Domu najlepiej z innym kotem bo Czarek doskonale dogaduje się z innymi futrzakami i jest ich super przyjacielem. W Czarku nie ma cienia agresji w stosunku do ludzi ani kotów, to po prostu Pan KOT chadzający własnymi ścieżkami.

Jeśli zauroczyło Cię miodowe pełne ciekawości spojrzenie Czarka i jesteś zainteresowany jego adopcją skontaktuj się:
Gośka
[link widoczny dla zalogowanych]
603 117 913

10. Bono - pogromca piłeczek
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Piłeczki to coś, co Bono lubi najbardziej, a jeżeli jeszcze rzuca człowiek, zaczyna się fajna zabawa. Przecież piłeczkę można pacać łapą, nosić w pyszczku, a przed wszystkim gonić. Im dalej tym lepiej, ale bez przesady, kot też ma prawo się zmęczyć. Piłeczki może i są najważniejsze, ale trzeba mieć jeszcze siłę na zabawę z innymi kotami. Kot domowy ma w swoim życiu trzy priorytety: wygodne łóżko, pełną miskę i dobrą zabawę. Jeżeli chcesz podzielić się swoim łóżkiem, pilnować żeby w miseczce nigdy nie było pusto, a Ty i Twój kot potrzebujecie towarzysza do zabaw, to Bono będzie kotem idealnym.

Bono jest bardzo towarzyskim, czteroletnim kastratem o ciekawym umaszczeniu, zaszczepionym i odrobaczonym. Testy FIV/FeLV ujemne, morfologia w normie.

Szukamy najlepszego domu po słońcem, najlepiej z innym kotem, lub nawet kilkoma. Warunkiem adopcji jest wizyta przed- i poadopcyjna, oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

Kontakt w sprawie adopcji:
Krzysiek mail: [link widoczny dla zalogowanych] Tel. 508303768
Marta mail: [link widoczny dla zalogowanych] Tel. 508602978

11. Sami - duży, naprawdę DUŻY kot
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli jesteś zdecydowany na jednego, DUŻEGO kota...
Jeśli sporo wiesz o kocich zachowaniach...
Jeśli niekoniecznie chcesz kota-ciapę...
Jeśli niestraszne Ci podgryzanie w ferworze zabawy...
Jeśli kocie mruczenie jest dla Ciebie nagrodą a nie kocią powinnością...
Jeśli niestraszny Ci bardzo inteligentny kot...
Jeśli jesteś w stanie przeboleć włamania do szafek...
Jeśli masz świadomość, że kot może zachorować i czasami trzeba ponieść koszta na leczenie...
Jeśli chcesz dać dom kotu, który potrzebuje swojego WŁASNEGO człowieka...
Jeśli po prostu chcesz pomóc kotu, który znalazł się na życiowym zakręcie...
... to Sami czeka na Ciebie w domu tymczasowym
Sami to kotek, któremu zawalił się świat. Znalazł się w miejscu, w którym nie powinien był się znaleźć. W łódzkim schronisku.

Niestety inne koty go biły i został przeniesiony do odosobnionej klatki. Stres i przerażenie zrobiły swoje. Po miesiącu pobytu w schronisku to już nie był ten sam kot. Wychudzony, stracił połowę swojej masy. Musiał być karmiony siłą.

Teraz powoli dochodzi do siebie w domu tymczasowym. Nadrobił część srtaconej masy ciała.
Kocurek jest wykastrowany, zaszczepiony, odpchlony, odrobaczony, zwalczyliśmy grzybicę.
Sami wspaniale korzysta z kuwety.
Uwielbia mizianki i włazi na kolanka domagając się pieszczot.

Kot przebywa obecnie w Turku (wielkopolskie). Przy adopcji wymagane podpisanie umowy adopcyjnej.

Kontakt w sprawie adopcji:
Kasia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]
tel 501190051

12. Żonka - sunia stworzona do kochania
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Żonka jest niesamowicie przyjacielską i pełną miłości sunią, kocha po prostu wszystkich ludzi i tych dużych i tych małych. Żonka jest przesympatyczna i bardzo kontaktowa, uwielbia wszelkie formy głaskania i drapania, nastawia główkę, uszka, kładzie się na pleckach i wystawia brzuszek. Jeśli tylko zwrócisz na nią uwagę – przepadasz – tuli się pyszczkiem delikatnie trąca i kokietuje – zrobi wszystko za chwilę uwagi. Nie ma w niej cienia agresji do ludzi, daje się pięknie czesać, uwielbia to! Żonka ma około 7 lat, trafiła do schroniska już prawie rok temu wraz z Mężem, który szybko poszedł do adopcji. Żona została i czeka. Mieszka na kociarni, doskonale dogaduje się kotami. Jest otyła, bo kiedy się nudzi ciągle coś wcina. Dla zwiedzających pozostaje niezauważoną, bo nikt nie szuka psa na kociarni. Żonka zaczepia wszystkich odwiedzających z nadzieją na dom, póki co bezskutecznie, więc postanowiliśmy ją pokazać całemu światu. Jest idealna do domu, gdzie mieszkają wrażliwe dzieci.
Szukasz grzecznej, przyjacielskiej i mądrej suni, która odda Ci całe swe serduszko? Szukasz przyjaciółki na dobre i złe? Zaadoptuj Żonkę. Żonka nie ma numerka, mieszka na kociarni w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4

Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 12-16; weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza: Magda [link widoczny dla zalogowanych]

13. Sylwuś - ależ ciacho! Smile
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kochany Domku.

Piszę do Ciebie ten list od Dużych, u których teraz jestem. Mam na imię Sylwester i jestem już dużym kotkiem. Minęło całe 7 miesięcy odkąd jestem na tym świecie, jednak moje życie wcale nie było takie fajne. Ale o tym to już nie chcę mówić, było minęło a teraz jest teraz, i to teraz jest niebo fajniejsze.

No więc, tu gdzie teraz jestem, jest dużo kotów i takie dziwne stwory z wielkimi uszami. Bardzo lubię inne koty, można się z nimi bawić, a ja bardzo lubię się bawić. W końcu kot może ze mnie poważny, ale nadal jestem kociątkiem. Duzi mówią, że jestem szalona krowa, ale oni mają chyba coś ze wzrokiem, przecież widać, że jestem kotem. Mówią też, że mam ADHD, sprawdzałem w miseczce i nic takiego tam nie było. Jeść też bardzo lubię, ale Duzi dają strasznie mało jak na takiego wielkiego kota, jakim jestem. Śmieją się, że mnie lepiej ubierać niż żywić, a jeszcze żadnego ubrania mi nie kupili. W ogóle to ubrania są mi niepotrzebne, mam przecież własne piękne futro. Teraz muszę kończyć, bo taki kot jak ja ma wiecznie dużo do zrobienia.
Pozdrawiam Cię mój Domku i tęsknię za Tobą.

Twój Sylwester.

PS. Jak będziesz chciał żebym już przyjechał to porozmawiaj z Dużymi, oni powiedzą Ci wszystko.


Sylwuś jest zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Testy FIV/FeLV ujemne. W przeszłości przeszedł uraz, którego pozostałością jest delikatnie kulenie na tylną lewą łapkę. Sylwuś jest bardzo towarzyski i pełen energii. Najchętniej widzielibyśmy go w domu z innym kocim towarzystwem.

Szukamy domku niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Warunkiem adopcji jest wizyta przed- i poadopcyjna, oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Możliwy dowóz Sylwusia na terenie Polski.

Filmik z Sylwusiem: http://www.youtube.com/watch?v=wMrI0iD6KT8

Kontakt w sprawie adopcji:
Krzysiek mail: [link widoczny dla zalogowanych] Tel. 508303768
Marta mail: [link widoczny dla zalogowanych] Tel. 508602978

14. ŁÓDŹ - kotek na trzech łapkach prosi o dom, tak dużo wycierpiał
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Znaleziony 29 kwietnia w centrum Łodzi, młody pręgowany burasek, ze złamaną przednią łapką, której nie dało się uratować i musiała zostać amputowana...
Kotek jest bardzo ufny do ludzi, ociera się, mruczy, jest bardzo kontaktowy, po prostu potrzebuje ludzkiego ciepła, zainteresowania. Jest z rodzaju tych kotów, dla których człowiek jest całym światem...
Kotek jest wykastrowany, musiał mieć dom, ale na ogłoszenia nikt nie zareagował.
Pilnie potrzebuje pomocy, troski, domu. Burasek świetnie sobie radzi na trzech łapkach, chodzi, załatwia się do kuwetki, ma apetyt.
Kotek prosi o pomoc, jest teraz ze swoim bólem sam, zamknięty w klatce...

Informacje o kotku pod telefonem: 600985675


15. Pani Racuchowa - tylko dla wybranych Smile
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Dziwne imię prawda? Ale ma swoją historię. W naszym schronisku w boksie nr dwa mieszka wielki czarny kocur o imieniu Racuch. Przez długi czas nasza Pani Racuchowa była z nim mylona. Kiedy okazało się, że mamy dwa duże, czarne piękne koty i jeden z nich okazał się być panienką, otrzymał imię Pani Racuchowa. Nasza bohaterka to dorodna, duża koteczka. Ma przepięknie dużą i okrągłą głowę. Ma wielkie okrąglutkie oczy. Ma grube łapki i gruby długi ogon. No boska jest. Kiedy zobaczy człowieka, to biegnie do niego galopem. Troszkę się jeszcze obawia i nie do końca ufa, ale można ją pięknie głaskać, a na łakocie nie pozostaje również obojętna. Jak dajemy jej mięsko z ręki, to pani Racuchowa rzadko weźmie jedzenie bezpośrednio z ręki. Wyciąga swoją grubą łapeńkę i łapie kawałek kurczaczka paluszkami i pakuje sobie do swojej gębusi. Wygląda to śmiesznie i rozbrajająco.

Pani Racuchowa jak typowa kociczka ma swoje humorki. Nie każdy kot jest jej przyjacielem. Ma swoich wybrańców, z którymi bawi się i dokazuje jak kociak. Mogłaby być jedynaczką lub mieszkać najwyżej z jednym kotkiem. Pani Racuchowa nie lubi tłumu.

Dziewczyna jest zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona oraz nauczona korzystania z kuwetki. Ma założony czip identyfikacyjny. Liczy ok. 3 lat.

Wspaniała koteczka, która czeka na swojego człowieka.


Pani Racuchowa przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 72.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 11-13 oraz 16-18; w weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:
Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goska_bs dnia Nie 22:08, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 81 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:05, 21 Sie 2008    Temat postu:

16. OSTATNI DZWONEK, by uratować Torinę.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Torina to piękna szczupła, długonoga kotka, młoda, zaledwie 2-letnia.
Trafiła do schroniska w niezbyt dobrym stanie zdrowia, wychudzona. Przez
miesiąc pobytu była leczona z grzybicy. Ma negatywne wyniki testów Felv/FIV.
Jest zaszczepiona, wysterylizowana, zaczipowana.
Dlaczego ta piękna kotka nadal tkwi w schronisku?
Prawdopodobnie odstraszają wyłysienia w jej futerku - ale nie jest to ani
alergia ani grzybica - obie choroby zostały wykluczone.
Prawdopodobnie przyczyną nerwowego wylizywania się - do gołej skóry - jest
psychika - tutaj należałoby wprowadzić feliway oraz leki uspokajające, by
stonowały psychikę kotki i jej zachowanie - jedyne co może uratować Torinę
to dom i domowe leczenie.
Inaczej niedługo kotki nie będzie - teraz widać gołą skórę, niedługo będą
rany od wylizywania się, zakażenie, ciężka choroba i śmierć...

Torina jest niezwykła z racji umaszczenia. Charakterem też - jak na tri
wyjątkowa miła i łagodna.
Nie darzy specjalną miłością innych kotów, ale też nie jest agresywna -
mogłaby być zarówno jedynaczką jak i kolejnym kotem w domu.


Torina przebywa w domu tymczasowym.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:
Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

17. Bruno - koci pacjent jednej z łódzkich lecznic
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Bruno - pacjent jednej z łódzkich lecznic. Leży w tej swojej klateczce tak spokojnie, nie zaczepia, nie zagaduje, nie narzuca się, jak by uważał że nie zasługuje na niczyją uwagę i miłość.
Wyjęłam go z klateczki, wzięłam na ręce, przytuliłam i poznałam jego prawdziwa naturę. To kot co kocha człowieka, kocha się przytulać, miziać, wkleja się w człowieka całym sobą, tak żeby maksymalnie wykorzystać ten czas, kiedy jest blisko człowieka. Mruży oczki, odpływa, marząc gdzieś w głębi że tak już będzie zawsze. Wyciąga się zadowolony, rozmruczany.
Serce pęka kiedy czas się kończy i trzeba go odłożyć z powrotem do klateczki. Zastyga w swojej dawnej pozie, znowu nie doprasza się, nie nawołuje, jak by uznał że czas się skończył, że więcej mu się nie należy...
Bruno został znaleziony na ulicy, najprawdopodobniej po wypadku komunikacyjnym. Lewa kość udowa złamana. Kotek przeszedł zabieg operacyjny, nóżka jest opatrzona. Radzi sobie bardzo dobrze, normalnie korzysta z kuwety. Bruno w lecznicy nie może zostać, nie wymaga on nakładu pracy przy opiece. Musi mieć gips do około 20 czerwca, potem trzeba wykonać zdjęcie RTG nóżki, powinien odzyskać pełną sprawność. Jest wykastrowany. Ma ujemne testy FelV/FiV.
Siedzi mi ten kot w głowie, jego miłość do człowieka, jego mądre oczy, które wpatrują się w człowieka gdy jest na rękach, i jego obojętny wzrok, kiedy wraca do klatki, w cichym i nie nachalnym oczekiwaniu, aż przyjdzie ktoś specjalnie po niego, przytuli i zabierze do domu, który będzie jego już na zawsze, w którym będzie mógł uwierzyć, że zasługuje na miłość i będzie mógł ją stokrotnie odwzajemnić...
Zdjęcia nawet w 5% nie oddają wyjątkowości tego kota.

Kontakt: Ania
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
kom: 692 564 537
tel. lecznica: (42) 6500074

18. Jestem sympatycznym kotkiem i właśnie kończę roczek – Julek
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Witam jestem Julek, 26 maja 2010 roku obchodziłem swoje pierwsze urodziny.
Jestem grzecznym i poukladanym kocurkiem, pani mnie zaszczepila i wykastrowala.
Jestem w pelni zdrowym i energicznym kotkiem.
Tak jak juz wspomnialem jestem sympatycznym kotkiem grzecznym, ale uwielbiam tez zabawy, jestem wesoly,
lubie w blyskawicznym tempie przemieszczac sie po pokoju,jestem czyscioszkiem,wzorowo korzystam z kuwetki,ale
nie wejde do brudnej i niesprzatnietej:),bardzo lubie ocierac sie o swoja wlascicielke, zwlaszcza glowka:)
Akceptuje inne kotki,obecnie mieszkam z dwoma kotkam i lubimy wspolnie szalec po pokoju,
mam rowniez stycznosc z innymi zwierzatkami,sa z nami takze dwa pieski
i 4 swinki morskie.Niestety nie moglem juz mieszkac u mojej poprzedniej pani,
poniewaz pogorszyla sie jej strasznie sytuacja finansowa i nie mogla juz mi zapewnic podstawowych warunkow bytowych.
Drugi powod byl taki, ze mieszkalem z dziecmi, ktore
bardzo mnie meczyly,nie wiedzialy jeszcze co to jest milosc do zwierzatka i robily mi krzywde.
Szukam dobrego i kochanego domku, ktory bedzie mnie kochal i rozpieszczal:)

Aukcja ta ma na celu nalezienie mi dobrego domu na stałe, dlatego zanim licytujesz,
skontaktuj się telefonicznie badz droga elektroniczna z moim domem tymczasowym
i upewnij się, czy zgadzasz sie na warunki adopcji oraz czy je spelniasz.
Złożenie oferty nie jest jednoznaczne z nabyciem mnie.Moja obecna Pani
zastrzega sobie prawo do wyboru opiekuna bez względu na kolejność licytujących
oraz możliwość wybrania odpowiedniej osoby do adopcji.Możliwa jest wyłącznie adopcja przez osobę dorosłą.
Warunkiem adopcji kotka jest zapewnienie mi odpowiednich warunków bytowych, podpisanie umowy adopcyjnej
oraz zgode na wizyte przedadopcyjna i ewentualna poadopcyjna.
Moja pani Zastrzega tez możliwość zakończenia aukcji przed czasem, jeśli wcześniej znajde dom.
Istnieje możliwość dowozu kotka do nowego domu,po wczesniejszym uzgodnieniu i ustaleniu.
Licytacje nie poprzedzone osobistym kontaktem i akceptacją warunków adopcji będą odrzucane.

Kontakt w sprawie adopcji:
Ewelina Tokarska
tel 660552319
Email: [link widoczny dla zalogowanych]

19. Czarna Migotka - 8-miesięczny mikroaniołek
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Czarna Migotka czyli 8-miesięczna mikrokotka. Słodka i delikatna, prawdziwy koci aniołek. Chodzi za człowiekiem jak piesek, mizia się, zasypia przytulona. Do tego nienachalna, dobrze wychowana. Ideał.
Odkąd odkryła świat odbity w lustrze, pasjami przesiaduje przy nim, staje słupka, wpatrzona w to, co po drugiej stronie. Niczym kocia Alicja w krainie czarów.
Maleńka była już raz wyadoptowana, wróciła z adopcji - powodu nie znam, i obserwując Małą od prawie miesiaca nie znajduję powodu, w głowie mi się nie mieści że ktoś mógł chcieć się jej pozbyć. Wiele kotów już zapadało mi w serce, a jednak w tej kruszynie jest coś, co sprawia, żę rozkochuje w sobie wszystkich. Niby tylko mały choć prawie dorosły czarny kot, niepozorny i - niezwykły.
Kochają ją ludzie, kochają koty. Ciężko myśleć, że powinna już iść na swoje... To musi być wyjątkowy dom, taki który pokocha ją tak, jak kochana jest teraz.
Najlepiej gdyby miała kocie towarzystwo - ale prokocie. Wykluczony anytkocio nastawiony kot-jedynak. Mała w poprzednim domu tymczasowym była terroryzowana przez swoją kocią towarzyszkę. Jest zbyt delikatna, by sobie poradzić z nieprzyjaźnie nastawionym zwierzakiem.
Mała moze też być jedynym kotem w domu - potrzeba tylko dużo piłeczek, myszek i - dużo człowieka, miłości i ciepła.
Preferowany dom niewychodzący.

Mała jest zaszczepiona, odrobaczona, wysterylizowana, zdrowa. Ma ujemne testy Felv/FIV.
Przebywa w domu tymczasowym.

Do adopcji wyłącznie za podpisaniem umowy adopcyjnej.

kontakt w sprawie adopcji:
Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

20. Pucia-Misia - czy schronisko musi być moim domem?
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Pucia-Misia, kotka po zmarłej. Mieszka na kociarni łódzkiego schroniska już rok. Długo. Za długo. Jest ulubienicą kociarni. Ma swoją miejscówkę w pokoiku pracownic kociarni, swoje miseczki, swój fotelik, poduszkę.
Buźkę Pucia ma słodką, okrągłą, z pufkami. I oczy niesamowite, jasnoseledynowe, ogromne. Biało-bura, z przewagą bieli. Sierść nieco zaniedbana, mimo pufek, Pucia jest okrąglutka. Koteńka jest jedyna w swoim rodzaju - krótkie łapinki, krótki tułów, krzywe tylne łapki - rozczulająca całość.
Kotka przechorowała już koci katar w schronisku. Był czas gdy było z nią bardzo źle... Obecnie poza okresowo nawracającą infekcją oczu nic jej nie dolega.
Jest niezwykłej urody, kompaktowa, mała, gruby śmieszny ogonek i te oczy... bo oczy się nie zmieniają. Zjawiskowe.

Pucia liczy około 5 lat. Jest kuwetkowa, czyściutka, zaszczepiona. Kocha ludzi, uwielbia głaskanie. Choć potrafi mieć gorszy dzień i pacnąć łapą - zdarza się to jednak coraz rzadziej.
Nie nadaje się do domu z małymi dziećmi, natomiast doskonale odnalazłaby się w domu z psem. Nie darzy innych kotów sympatią, najlepszy byłby dla niej dom bez innych kotów, za to pies - wskazany Smile

Jeśli zakochasz się w seledynowych oczach Puci, daj jej szansę...
Bo choć powoli staje się rezydentką kociarni, przydałby się jej własny dom, miejsce na kolanach i parapecie.

Kotka mieszka w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 170.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek - czwartek godz. 11-13 oraz 16-18; w weekendy 10-14.

Kontakt w sprawie adopcji:
Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

21. Arnoldzik - kiedyś będę duży i silny Smile
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Arnoldzik jest przeuroczym 6 tygodniowym małym tygryskiem.
Jako 3 tygodniowe niesamodzielne kociątko trafil wraz z rodzeństwem do łódzkiego schroniska dla zwierząt po tragicznej śmierci swojej mamy. W domu tymczasowym nauczył się jeść oraz korzystać z kuwetki.
Arnoldzik dzięki kontaktom z człowiekiem od oseska, jest bardzo proludzki. Na dźwięk mojego głosu biegnie z najdalszego punktu mieszkania z podniesionym ogonkiem i wita mnie mrucząc jak traktorek. Jest bardzo odważny. Nikogo się nie boi. Poznaje świat śmiało pokonując różne przeszkody, wspinając się na nie. Jest uroczym, ciekawskim kociątkiem. Wszędzie musi wejśc, wszystko sprawdzić powąchać , popacać łapką. Od tego biegania tak się potrafi zmęczyć, że zasypia w najdziwniejszych pozycjach, niewiadomo kiedy.
Arnoldzik jest oczywiście przepięknym buraskiem i ma najsłodszy brzuszek w cętki Smile Wyrośnie na dużego, prawdziwego Pana Kota.
Maluszek jest już odrobaczony, niebawem będzie można go też zaszczepić.
Szukam dla niego najwspanialszego domu, który będzie go bardzo kochał, rozpieszczał i traktował jak członka rodziny. Najlepiej, gdyby miał do towarzystwa innego kotka, ponieważ do tej pory spędzał uroczo czas ze swoją siostrzyczką, która niedawno znalazła już dom. U mnie w domu przebywa również z kotami. Na pewno odnalazł by się także w domu z łagodnym, znającym i lubiącym koty psem.
Jeśli chciałbyś dać dom temu cudownemu kociakowi, mając na uwadze to, że z puchatej kuleczki wyrośnie dorosły kocur, żyjący kilkanaście lat, zadzwoń lub napisz:
Magda 668-148-548
[link widoczny dla zalogowanych]

22. Torcia, zdeklarowana kocia jedynaczka szuka domu
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Torcia trafiła do naszego hoteliku jak większość kotów – z łapanki. Dostałyśmy zgłoszenie, że po bloku na osiedlu błąka się dzika kotka najprawdopodobniej w ciąży.
Po kilku godzinach łapanki (klatka – łapka, podbierak te sprawy) kotka grzecznie weszła do postawionego transporterka. Trafiła prosto do lecznicy na sterylizację, szczęśliwie nie była w ciąży, tylko brzuszek miała zgazowany i dlatego taki okrągły.
W pierwszym okresie pobytu u nas nie za bardzo chciała się zdeklarować czy ona jest kot dziki czy wręcz przeciwnie.
Przyplątał się jej katar, który nie ułatwiał stosunków koto-ludzkich. Podawanie jej leków opiekunka przypłaciła wieloma szramami na rękach. Jednak wszystko, nawet leczenie się kończy i kicia postanowiła ujawnić swój prawdziwy charakter. Okazało się, że ona kocha człowieka, wzięta na ręce mruczy, tuli się i udeptuje. Zamykana w klatce próbuje wciągnąć człowieka do środka przez kratki - za ubranie, za włosy, – co tam się znajdzie w zasięgu łapki. Prawdopodobnie została wyrzucona z domu, gdy przestała być słodką kuleczką.

To nieduża „kompaktowa” kicia - krótkie łapki, krótki tułów - taka baryłeczka.
Torcia niestety ma jedną podstawową wadę: nie znosi kociego rodu, na widok któregokolwiek z naszych podopiecznych zmienia się furię syczy, warczy i drapie. Musi zamieszkać w domu gdzie będzie „niepodzielną panią włościach”, kotem jedynym i na zawsze.
Torcia powinna jak najszybciej zniknąć z hoteliku, oczywiście w własnym domu.
Głównym celem naszej działalności jest sterylizacja kotów dzikich, są one przetrzymywane u nas po zabiegach, a sezon łapankowy już w toku. Torcię bardzo denerwuje obecność dzikusów w klatkach. Znowu zaczynają się z jej strony ataki „z łapy” wymierzone w kierunku opiekunki.
Gdy nie ma kotów w zasięgu wzroku jest kocim aniołkiem dopraszającym się o pieszczoty.
Czasami zabierana jest „na pokoje”. Mała w mieszkaniu zachowuje się bez zarzutu, korzysta z kuwety, bawi się kocimi zabawkami. Torcia jest śmiałą, pogodną koteczką, nie reaguje strachem na obce osoby, na zmianę miejsca.

Koteczka ma góra półtora roku, jest wysterylizowana, odrobaczona i zaszczepiona, gotowa do adopcji w tej chwili.
Z uwagi na jej chwilowe fochy (ot po prostu koci, niezależny charakterek) raczej nie polecamy jej do domu z małymi dziećmi.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany proszę kontaktować się z Ewą:
691 705 664 mail [link widoczny dla zalogowanych]
Przy adopcji będzie podpisywana umowa adopcyjna

23. Ardenka, dwukolorowa śliczna kotka.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Ardena to prześliczny czarno-biały kotek bardzo zachwycający swoją urodą. Wiele razy podczas pobytu w schronisku, wiele osób adoptujących zwracało na nią swoją uwagę. Niestety dowiadując się że to kotka nad którą trzeba popracować, odchodzili i uwagę skupiali na miziakach.
Ardena to kot który nie poznał miłości człowieka, jest kotem żyjącym obok, właściwie półdzikim. Kotka nad którą trzeba popracować. Której trzeba pokazać czym jest człowiek i że może być całkiem miło. Trzeba dać czas Ardence, pozwolić się jej otworzyć, dać czas by zaufała. Ona napewno odwdzięczy się miłością.
Czy znajdzie się taka osoba która otworzy swe serce dla tej prześlicznej młodej pingwinki?
Daj szansę Ardence, nie pozwól kolejny rok siedzieć jej w schronisku, spraw by przestała być niewidoczna.
Kicia jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Ma trzy lata.

Ardenka przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 35.

kontakt w sprawie adopcji:
Jowita
mail: [link widoczny dla zalogowanych]
tel. 600856710

24. Evita - zjawiskowa piękność w schronie
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Zjawiskowa piękność - młoda, ok. 2-letnia domowa kotka. Nie znamy jej przeszłości, ale sądzimy, że była kotem niewychodzącym. Zadbana, czyściutka, gęste futro w srebrzysto-pręgowane plamy. Do tego szmaragdowe błyszczące oczy. Cudo.
Evita jak na damę przystało, trzyma się na dystans od kotów. W klatce spokojna, łagodna, uwielbia głaskanie i uwagę człowieka. Na boksie ogólnym nieco zdezorientowana, wystraszona.
Kotka jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana.
Tylko brać i kochać Smile


Evita przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 221.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 11-13 oraz 16-18; weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

25. Makawity kocia tajemnica
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Makawity jest kotem tajemniczym, który chodzi swoimi ścieżkami,
i ma swoje miejsca do zadumy. Nie wpycha się na kolana, nie domaga uwagi.
Jest obok, obserwuje i czyni spostrzeżenia.
Może przeżywa śmierć swojego właściciela, która była powodem oddania do schroniska...
Makawity nie ma nic przeciwko głaskaniu, nie tylko nie ma, ale sprawia mu to wyrażną przyjemność
- tylko, że głaskać należy mądrze, bez gwałtownych ruchów, spokojnie, z wyczuciem..
Nie ma w nim cienia agresji i nie wyciąga pazurków, jednak nie jest polecany do domu z małymi dziećmi,
bo Makawity lubi spokój i równowagę.
To fantastyczny towarzysz dla osób ustatkowanych, gotowych na kociego towarzysza, który sam ustala reguły przyjaźni.


Makawity ma 3 lata, jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zaczipowany

Makawity od 11.04.2010 przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4, w boksie nr.1, ma numer 8.
Adopcje w schronisku odbywają się:
wtorek-czwartek godz. 11.00 - 13.00 i 16.00 - 18.00
w soboty i niedziele w godz. 10.00 - 14.00

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Tatiana:
[link widoczny dla zalogowanych]

26. Lili - słodka jasnosrebrzysto-ruda szylkretka
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Lili, młodziutka koteczka, została znaleziona w zajezdni tramwajowej. Przerażona, zastygnięta, ale łagodna - oswojona koteczka, którą być może ktoś porzucił z okazji zbliżających się wakacji...
Niezwykle umaszczona, jasnosrebrzysto-ruda szylkretka o zielonych oczach. Uroda i charakter czynią z niej jedną z fajniejszych kotek na kociarni.
Kicia jest już wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana. Dobrze dogaduje się z innymi kotami.
Na początku być może nie przyjdzie sama do człowieka na kolana, ale.. kto wie... Potrzebuje ciepła i miłości, tylko tyle, by znów mruczeć jak każdy szczęśliwy kot.


Lili przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 65.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 11-13 oraz 16-18; weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Aneta
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

27. Magiczna i tajemnicza Misia szuka domu
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Od wieków budziły strach, są tajemnicze i magiczne, kojarzone z czarownicami
i przynoszące pecha. Takie właśnie są mityczne czarne koty, a jakie są
naprawdę? Na pewno magiczne i tajemnicze, chodzące własnymi ścieżkami, ale
jednocześnie przywiązujące się do ludzi i kochające ich. Zwyczajnie,
normalne koty, różni je tylko kolor futerka, tak niewiele, a jednocześnie
tak wiele.

Misia jest właśnie czarną około 3 letnią kotką, kochającą ludzi, jednak
bardzo źle znoszącą towarzystwo innych kotów. W miejscu gdzie teraz przebywa
jest jedną z wielu, jednak ona wolałaby człowieka na wyłączność. Była kiedyś
kotem wolnożyjącym i nadal tęskni za wolnością. Dlatego szukamy dla niej
domu wychodzącego w spokojnej okolicy, lub domu z ogrodem.

Misia jest zaszczepiona, odrobaczona, wysterylizowana, testy FIV/FeLV
ujemne. Jeżeli nie boisz się czarnych kotów, a Misia zaczarowała właśnie
Ciebie, ona czeka na tego jedynego człowieka, który da jej dom już na
zawsze.

Warunkiem adopcji jest wizyta przed- i poadopcyjna oraz podpisanie umowy
adopcyjnej.

Kontakt w sprawi adopcji:

Krzysztof/Marta

Tel: 503 995 107

Mail: [link widoczny dla zalogowanych] /
[link widoczny dla zalogowanych]

28. Orlando - przystojny i miły, i kocha całym sobą
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny miły domowy kot w schronisku. Młody, ok. 2-3 letni. Zadbany, czyściutki. Nie wiemy, czemu trafił do schroniska.
Baaardzo towarzyski i względem ludzi i innych kotów. Luzak. Ale luzak, co to kocha całym sobą. O takie koty często pytają adoptujący - koci ideał.

Orlando jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany, pięknie korzysta z kuwety.

Orlando przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Ma numer 34.
Adopcje w schronisku odbywają się wtorek-czwartek godz. 11-13 oraz 16-18; weekendy 10-14.

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Asia
mail: [link widoczny dla zalogowanych]

29. Jaśmina - groszkowo zielone spojrzenie
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jaśmina jest młodziutką 2 letnią panną, która do schroniska trafiła wraz ze swoją koleżanką, również 2 letnią kicią Maliną nr. 223
Dlaczego koteczki spotkał taki los, pewnie nigdy się nie dowiemy.
Obie dziewczynki bardzo były zestresowane na początku, siedziały razem, wtulone w siebie pod kocem i udawały, że ich nie ma...
Ale po jakimś czasie, pierwsza - odważniejsza Malina zaczęła powolutku wychodzić, a Jaśmina wyciagnięta z pod kocyka natychmiast zaczynała się wtulać, mieciutka jak szmaciana laleczka. Jaśminka jest koteczką troszkę nieśmiałą, która musi zaufać i poczuć się bezpiecznie, żeby normalnie funkcjonować w kochajacym, ciepłym domu- rozkwitnie, w schronisku jest bardzo zagubiona i jest to dla niej wielki strzes. Jaśminka pilnie potrzebuje domu,
bo ten stres dla jej delikatnej psychiki moze być dla niej zabójczy.
Jaśmina jest bardzo łagodna,nie wykazuje cienia agresji, nie przeszkadzaja jej inne koty, do dzieci się przytula...
Jaśmina ma przepiękne jasnogroszkowo zielone oczy i wiecznie zdziwiona buzię niewiniątka...


Jaśmina jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana

Malina od 12 maja 2010 przebywa w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4, w boksie nr.1, ma numer 89.
Adopcje w schronisku odbywają się:
wtorek-czwartek godz. 11.00 - 13.00 i 16.00 - 18.00
w soboty i niedziele w godz. 10.00 - 14.00

Jeśli masz pytania, kontakt w sprawie adopcji do wolontariusza:

Tatiana:
[link widoczny dla zalogowanych]

30. Arla - malutka panienka co kocha koty ponad życie
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Arla ma około 12 tygodni. Jak na kociaka w tym wieku przystało składa się głównie z energii w czystej postaci, odrobiny snu, wielu pomysłów, chodzących dwóch żołądków i mnóstwa ciekawości, którą trzeba non stop zaspakajać.
Buzia aniołka i charakter diabołka Wink Wszędzie jej pełno, bo:
trzeba poznawać wszystko dookoła i jeśli raz wskoczyło się na balkon, to potem trzeba to zrobić jeszcze 100razy, nawet kiedy szyba to uniemożliwia
trzeba polować na ogon starszego kolegi, nawet jak dostało się za to łapką po głowie
trzeba syczeć na psa 100razy
trzeba wskrabać się na półkę, a potem z niej zeskoczyć i znów i znów, do nieskończoności
trzeba jeść na wyścigi
trzeba korzystać z kuwety i rozkopywać żwirek dookoła
i trzeba futrzane myszki obedrzeć ze skóry i wyrwać im piórka i znowu, i znowu
i wstawać trzeba nad ranem a potem odsypiać do południa i znów i od nowa
Arla z pomalowanym noskiem, urody niezwykłej, do ludzi dość nieufna, woli towarzystwo kocich kolegów, jest idealna na dokocenie, z ogonkiem do góry do kotów podchodzi i łapką zaczepia, rozrusza kociego leniuszka, pomoże nudę zabić raz na zawsze.
Masz kota, który całymi dniami się nudzi? Brak mu towarzystwa? Nie zależy Ci na tym, by kot przesiadywał godzinami na kolanach, za to pragniesz idealnej towarzyszki dla swojego jedynaka?
Zapraszam do poznania Arli.
Arla jest zaszczepiona, odrobaczona, posiada książeczkę zdrowia, idealnie korzysta z kuwety. Je ładnie suchą karmę, puszeczki dla kociąt. Pilnie szuka domu, może przebywać w obecnym do 15 lipca.
Domku? Gdzie jesteś?
Chętnych do adopcji zapraszam do kontaktu:
Magda
792-944-515
[link widoczny dla zalogowanych]
Przy adopcji wymagane jest podpisanie umowy adopcyjnej. Wzór na [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goska_bs dnia Nie 22:14, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 108 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 18:45, 23 Sie 2008    Temat postu:

Cardiamid II - miód na Twoje serce, słodki kocurek – ma dom Smile
[link widoczny dla zalogowanych]

Big - wielki, urodziwy, przemiły i ciapowaty słodziak pojechal dzis do domu
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goska_bs dnia Śro 7:09, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:06, 24 Sie 2008    Temat postu:

Dziś do domów pojechali Smile
Tajemniczy NeoMatrix
[link widoczny dla zalogowanych]
Samira, kotka która pokochała znów dotyk ludziej ręki
[link widoczny dla zalogowanych]
Behemot
[link widoczny dla zalogowanych]
Jesienna Tara o sercu gołębia
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 7:11, 27 Sie 2008    Temat postu:

Do domów pojechali Smile
Malutki Silverek, srebrzysto-białe, satynowe dziecko
[link widoczny dla zalogowanych]
Dyzio – wielki i piękny kocur
[link widoczny dla zalogowanych]
Wielkooka Roztańczona Kropeczka
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 6:46, 28 Sie 2008    Temat postu:

Do domów pojechali Smile
Lady - piękna srebrno-dymna, półsyberyjka
[link widoczny dla zalogowanych]
Studentka pieszczoszka i brzuchowywalaczka Wink
[link widoczny dla zalogowanych]
Rosi – puchata kocia kulka
[link widoczny dla zalogowanych]
Felek-Kartofelek - kot na chandrę Smile
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goska_bs dnia Czw 6:46, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 17:47, 30 Sie 2008    Temat postu:

Do domów pojechali dziś Smile
Milka - potężna dawka spokojnej miłości
[link widoczny dla zalogowanych] i
Coccolino - nawet dla początkującego kociarza Wink
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:13, 31 Sie 2008    Temat postu:

Dzis do domu pojechala
35. Shila - przecudna, młodziutka koteczka
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 8:13, 05 Wrz 2008    Temat postu:

Do domu pojechały
Airis - srebrzysto-ruda piękność
[link widoczny dla zalogowanych]
Mantra - wyrzucona na ulicę
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 7:34, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Do domów pojechały
Haneczka - prawdziwie słodka koteczka
[link widoczny dla zalogowanych]
Fanta - super brzuchowywalaczka
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 17:42, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Do domów pojechały dziś:
Klara - czarno-biała delikatna koteczka
[link widoczny dla zalogowanych]
Anulka, słodka Anulka
[link widoczny dla zalogowanych]
Lordka z trzykolorowym noskiem
[link widoczny dla zalogowanych]
Iryska kotka która kradnie serce
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 14:14, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Do domu pojechała
Telma - kocia arystokratka [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:44, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Do domu pojechała
Karusia, kociak, który kocha ludzi
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety mimo zabrania do domu tymczasowego nie udalo się Fince Sad
Finka - szylkretka o szmaragdowych oczach za TM [*]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 15:25, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Do domów pojechali
Olinek - czarny, skośnooki kocurek
[link widoczny dla zalogowanych]
Rudy Borys - poemat kolorów, a dusza największego towarzysza ludzi
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goska_bs



Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:15, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Własny dom ma
Zuzia – trzymiesięczna słodka przylepka
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FelisFan.Pl Strona Główna -> Ogłoszenia; Koty w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin